Premiera World of Warcraft Classic pod koniec sierpnia przyciągnęła sporo chętnych, co – niestety – przełoĹźyło się na ogromne kolejki. NajwyraĹşniej jednak niektĂłrym to nie wystarczyło, bo prawie dwa tygodnie później doszło do atakĂłw DDoS na serwery Blizzarda. Dziś firma poinformowała na oficjalnym forum WoW-a, Ĺźe osoba podejrzana o spowodowanie tych problemĂłw została aresztowana. Na razie nie ujawniono jej toĹźsamości.

Sprawa zaczęła się w sobotę 7 września, kiedy to Internet zalała fala raportĂłw o problemach nie tylko w World of Warcraft, ale teĹź Overwatchu. W tym pierwszym tytule gracze łączyli się z serwerem, a mimo to gra uruchamiała się ponownie bez Ĺźadnego powodu. Z kolei osoby bawiące się w trybie Rywalizacji w druĹźynowej strzelance Blizzarda były wyrzucane z meczĂłw i zmuszane do oglądania w nieskończoność ekranu ponownego dołączania do rozgrywki. WkrĂłtce pojawił się wpis wydawcy informujący o ataku DDoS będącym przyczyną tych problemĂłw. Po pewnym czasie wydawało się, Ĺźe wszystko wraca do normy. Niestety, następnego dnia gracze musieli zmierzyć się z kolejną falą atakĂłw. Ta dotknęła nawet Overwatch League (via wpis komentatora Wolfa „Proxywolfa” SchrĂśdera na Twitterze), nie mĂłwiąc o ponownych problemach z dołączeniem do gry w WoW-ie oraz Overwatchu. Dopiero po paru godzinach udało się ustabilizować sytuację na prawie wszystkich serwerach.

Blizzard nie jest jedyną firmą, ktĂłra ma problemy z DDoS-ami. Niedawno musiał się z nimi zmierzyć Ubisoft po debiucie Operacji Ember Rise w Tom Clancy’s Rainbow Six: Siege. Francuski wydawca zapowiedział, Ĺźe zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec winowajcĂłw nie tylko w grze, lecz takĹźe na drodze prawnej. Nie byłby to zresztą precedens – sam Blizzard doprowadził do skazania rumuńskiego gracza za atak przeprowadzony na serwery World of Warcraft osiem lat wcześniej. MoĹźemy więc sądzić, Ĺźe osoba zatrzymana w związku z niedawnymi problemami rĂłwnieĹź nie ma co liczyć na wyrozumiałość koncernu.

Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine